Tradycyjna korrida składa się z kilku ważnych etapów. W pierwszej kolejności na arenę wypuszczany jest byk, który następnie podniecany jest do walki przez kapeadora (capeador) czerwoną, bądź różowo-żółtą płachtą (capa). Po etapie rozdrażnienia zwierzęcia swoją rolę ma do odegrania jeździec na koniu (picador), którego celem jest wbicie lancy zakończonej specjalną końcówką (puya) w garb tłuszczu na karku byka. Od tego momentu następuje powolny proces utraty sił byka. W następnej kolejności na arenę wkracza pieszy (banderillero), zadaniem którego jest wbicie w to samo miejsce krótkich włóczni (banderilla) zakończonych kolorowymi wstążkami, które w dodatkowy sposób rozdrażniają byka. Dotychczasowo podjęte zabiegi mają na celu osłabienie mięśni karku zwierzęcia i spowodowanie aby trzymał on głowę nisko, a jej ruchy były ograniczone. W następnym etapie do zmęczonego byka wychodzi zabójca (matador), który wodząc go wyszukuje odpowiedniego momentu aby we właściwy punkt na jego karku wbić specjalną szablę (estoque) w celu przerwania rdzenia kręgowego zwierzęcia, po czym następuje jego śmierć. Jeśli zabójcy uda się dokonać tego czynu za pierwszym razem nagradzany jest on gromkimi brawami i w nagrodę może odciąć dla siebie ucho zwierzęcia jako trofeum. W niektórych wypadkach ma również prawo zachowania ogona byka, co jest wyrazem wielkiego uznania publiki dla jego wyczynu. Martwe zwierzę przykrywane jest płachtą i odciągane poza scenę przez muły, bądź osły.
Korrida jest w Hiszpanii tematem bardzo kontrowersyjnym, wywołującym wiele emocji. Jedni opowiadają się za jej utrzymaniem, inni zaś robią wszystko co możliwe, aby z nią raz na zawsze skończyć. Argumentem tych pierwszych jest fakt, iż wśród wszystkich zwierząt hodowlanych byki przygotowywane na potrzeby korridy wiodą życie w luksusowych wręcz warunkach, pasąc się na najlepszych łąkach Hiszpanii. Drudzy zaś koncentrują się na ostatnim etapie życia zwierząt, które umierają w bólu i męczarniach. Twierdzą bowiem, iż jest to sadyzm i barbarzyństwo w czystej postaci. Walka pomiędzy obiema grupami trwa od bardzo dawna. Mam wrażenie, że póki co znaczącą przewagę mają tradycjonaliści, korrida bowiem jest popularna w większej części Hiszpanii. Liczne protesty jednak przynoszą powoli zamierzone skutki. Jednym z przełomowych momentów w walce przeciw korridzie było uchwalenie zakazu jej organizowania w północno-wschodniej części Hiszpanii. Parlament kataloński przegłosował jej zniesienie z dniem 1 stycznia 2012 roku. Jest to pierwsza tego typu uchwała na kontynentalnej części Hiszpanii. Wcześniej, w 1991 roku zakaz te wprowadzony został również na Wyspach Kanaryjskich.
[fb_button]
0 komentarzy